Pierwsza Niedziela Adwentu / Roraty
Dziś obchodzimy pierwszą niedzielę Adwentu. Rozpoczyna ona nowy Rok Liturgiczny – czas przygotowania do Bożego Narodzenia i oczekiwania na ostateczne przyjście Chrystusa.
Od 1 grudnia rozpoczynają się Roraty. Zachęcamy do licznego udziału w Roratach, które w naszej Bazylice będą odprawiane codziennie o godz. 17.00. W czasie Rorat będzie losowane Dzieciątko Jezus, które będzie peregrynować do naszych rodzin. Prosimy, aby dzieci składały serduszka ze swoim nazwiskiem imieniem, oraz by przychodziły na Roraty z lampionami i brały udział w procesji i katechezie roratnej. Rodziców prosimy, by ułatwiły dzieciom udział w tym nabożeństwie.
Okres przed świętami Bożego Narodzenia to czas który powinniśmy wypełnić czuwaniem i modlitwą. W świecie komercji, sklepów i kolorowych reklam nie ma Adwentu. Tu „Boże Narodzenie” rozpoczyna się zaraz po Uroczystości Wszystkich Świętych. Nieraz dosłownie wpadamy z klimatu zadumy, przemijania i wieczności do radosnych motywów związanych z tradycjami Wigilii, choinki i świętego Mikołaja. Tu nie trzeba „oczekiwać”, ale przystąpić do natychmiastowej konsumpcji towarów. Czasami aż za bardzo czujemy płytkość i powierzchowność wszystkich zabiegów reklamy, mierzonych wysokością dochodów i wpływami do kasy.
Tymczasem Kościół od wieków uczy nas czegoś zupełnie innego: mamy czuwać i przez modlitwę, słuchanie Słowa Bożego i wyrzeczenia nastroić swoje serce do wielkich wydarzeń naszej wiary. Tym wydarzeniem jest Narodzenie Syna Bożego, który stał się człowiekiem dla naszego zbawienia. Tej rzeczywistości dotkniemy tylko wtedy, gdy poważnie potraktujemy zaproszenie wielowiekowej tradycji Kościoła, którą nazywamy okresem Adwentu.
Polskie słowo Adwent pochodzi z łaciny, gdzie adventus oznacza mniej więcej tyle, co przybycie, zbliżanie się, nadejście, świtanie. To nam bardzo wiele wyjaśnia: oczekujemy nadejścia Pana. Moglibyśmy powtórzyć w tym miejscu za św. Janem Apostołem: „Przyjdź, Panie Jezu!” Ap 22, 20.
Kościół uczy nas, że historia zbawienia niesie ze sobą trzy adwenty: przeszły, teraźniejszy i przyszły. Ten pierwszy, to Adwent Starego Testamentu. Rozpoczął się z chwilą upadku pierwszego człowieka i obietnicy danej przez Boga, że ludzkość zostanie odkupiona, wyrwana z mocy szatana. To oczekiwanie Starego Przymierza dochodzi do zenitu u proroków, którzy z natchnienia Bożego głoszą Radosną Nowinę o przyszłym Mesjaszu, który przyniesie ludziom zbawienie. Ten Adwent zakończył się z w noc betlejemską, kiedy narodziło się Dziecię Jezus. Kolejny teraźniejszy trwa w liturgii Kościoła, kiedy to w sposób sakramentalny przeżywamy tajemnicę oczekiwania i tęsknoty za Zbawicielem. Tak jak kiedyś ludzie Starego Testamentu, tak i my wypatrujemy narodzin Mesjasza. Wreszcie ostatni – przyszły – to prawda naszej wiary nazywana Paruzją, czyli oczekiwania na powtórne przyjście Pana Jezusa na końcu świata. Wtedy to Syn Człowieczy przyjdzie powtórnie, z wielką mocą i chwałą na Sąd Ostateczny. Święty Paweł uczy nas, że Chrystus „zgładzi tchnieniem swoich ust i w niwecz obróci” wszystkich swoich nieprzyjaciół (Tes 2,2).
—
RM