Aktualności
Właściwe miejsce - #2 dzień
Gdy patrzę na Twe niebo, dzieło Twych palców,
księżyc i gwiazdy, któreś Ty utwierdził:
czym jest człowiek, że o nim pamiętasz
i czym syn człowieczy, że się nim zajmujesz?
Uczyniłeś go niewiele mniejszym od istot niebieskich,
chwałą i czcią go uwieńczyłeś.
Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich;
złożyłeś wszystko pod jego stopy
(Ps 8,4-7)
Ten fragment Pisma mógłby być streszczeniem dzisiejszego dnia nauk w trakcie trwających obecnie misji w naszej parafii. To kolejne uderzenie dzwonu, o którym pisałem wczoraj. Głoszący nauki o. Emilian zaznaczył na samym początku, że aby nadać sens uczestnictwa w misjach musimy uporządkować strukturę bytów by znać swoje miejsce w hierarchii wszystkiego co istnieje. Wiele zostało powiedziane o świecie naturalnym i tym wymykającym się szkiełku i oku naukowca. Wiele dało się słyszeć treści, które już może tu i tam można było poznać wcześniej. Ale czy rzeczywiście? Zastanawiając się jednak głębiej nad usłyszanymi prawdami, nie ma wyjścia, trzeba spojrzeć na swoje życie inaczej. Chłonąc treści płynące z ambony można było uróść dostrzegając swoją godność i zarazem ugiąć się pod ciężarem odpowiedzialności ofiarowanej przez Boga wolności.
Dzieląc się osobistym wrażeniem muszę przyznać, że w tym wszystkim, co już zostało powiedziane ciągle mi czegoś brakuje dlatego z zainteresowaniem słuchając kolejnych treści, czując wewnętrzne drżenie z niecierpliwością czekam na kolejne dni tych misji.
Tu przecież nie chodzi o to by padały prawdy, które jeszcze nigdzie nie padły. Chodzi o to aby, to co usłyszeliśmy wpuścić do swojego wnętrza bo – używając wczorajszej analogii z dzwonem – klucz sukcesu nie polega na tym by usłyszeć donośny głos dzwonu, by roztrząsać jego brzmienie. Kluczem do sukcesu tych misji w naszym życiu, to wpuszczenie tego dźwięku do wnętrza.
Na koniec dnia z gardeł licznie zgromadzonych wiernych ku górze wionęły słowa Jestem. Pamiętam. Czuwam.
Piotr Sarlej