Aktualności
Misyjny dzwon - #1 dzień
Dzisiaj w naszej parafii uderzył dzwon. Uderzenie tak sztuczne, tak było potężne, // Że struny zadzwoniły jak trąby mosiężne… Rzec by można cytując fragment utworu Adama Mickiewicza. Oto razem z dźwiękiem sygnaturki obwieszczającej początek Mszy Świętej rozpoczęły się w parafii św. Marii Magdaleny i św. Stanisława BM w Szczepanowie pierwsze od jedenastu lat misje parafialne. Dzwon, który uderzył ma moc wstrząsnąć najsilniejszym, najtwardszym człowiekiem. Oczywiście potrzebna jest choćby niewielka otwartość na łaskę, ale nie zmienia to faktu, że dzisiaj w naszej parafii rozpoczyna się wydarzenie, które nie może przejść bez echa i które już na pewno w tej formie się nie powtórzy. Czy w związku z tym stać nas na to by coś takiego przeoczyć, zbagatelizować i lekceważąco machnąć ręką? Poniekąd naturalnym może być lęk przed uczestnictwem w wygłaszanych naukach, bo najprawdopodobniej usłyszane słowa – donośny dźwięk misyjnego dzwonu – nie pozostawi Cię obojętną, obojętnym. Pomyśl, gdy słyszysz bardzo głośną muzykę, kolejne uderzenia basów powodują drżenie w Twoim organizmie. Ono ustaje, gdy milknie muzyka. Inaczej jest w wypadku rozpoczynających się misji. Tutaj to drżenie zostanie i ciągle będzie pobudzać Cię do pracy nad sobą, do zmiany siebie. Jeśli jeszcze nie byłaś, nie byłeś to zapraszam bo warto. Szkoda, jeśli Cię nie będzie ale zrozumiem, nie wszystkim wystarczy odwagi by stanąć w prawdzie.
Msza święta otwierająca misje już za nami. Podczas kazania wskazane zostało nasze miejsce w porządku stworzenia i chociaż na pierwszy rzut oka może to wydawać się proste, to jednak pochylając się nad swoim życiem w kontekście usłyszanych słów wnioski mogą być bardzo różne.
Teraz pora na kolejne uderzenia misyjnego dzwona.
Piotr Sarlej
Fotorelacja: Mariusz Madej